Wstęp


     Po setkach lat piaski pustyni odsłoniły wejście do starożytnej świątyni Apisa, położonej w pobliżu Memfis w Egipcie. Lara Croft stanęła na ścieżce u stóp dwóch wydm. Był już wieczór. Wiał ciepły wietrzyk. Powietrze wciąż jeszcze było gorące, ale nie drgało już od żaru tak jak dzisiejszego upalnego południa. Grzbiety barchanów poczerwieniały, na piasku kładły się długie cienie palm i paproci rosnących w pobliżu budowli.
     Wysoko, po grzbietach wydm, przemknął samotny szakal - zapewne w poszukiwaniu kolacji. Rozejrzał się, dostrzegł ruch jakiegoś drobnego stworzenia za kępką wyschniętych roślin i pomknął cicho za nim.
     Lara kolejny raz omiotła wzrokiem okolicę. Wkrótce słońce zajdzie i po ciemku nie wiele zdziała na pustyni, stojąc na ścieżce i zastanawiając jak dostać się do środka. Przybyła tutaj po godzinie szesnastej, unikając morderczych białych godzin, w celu spenetrowania świątyni Apisa. Jak na razie zdążyła obejść ją na około ze trzy razy. Zaczęła się zastanawiać czy obchodzić ją po raz czwarty, czy bliżej przyjrzeć się głównym wrotom. Chociaż z daleka widać było, że bez amuletu - klucza nie wejdzie tą drogą do środka.
     Porzuciła w końcu swoje stanowisko. Zrobiło się chłodno. Słońce szybko znikało za
horyzontem.
- Zdaje się, że niedługo zostanę tutaj w kompletnych ciemnościach, dwanaście kilometrów od najbliżej osady i bez środka transportu - mruknęła do siebie, zsuwając się z wydmy - trzeba było nie odprawiać przewodnika...
Wyjęła latarkę, ale nie zapaliła jej. Co nieco było jeszcze widać. Pokręciła się trochę wśród, zdumiewająco bujnej jak na pustynię, roślinności. Podeszła do wielkich, podwójnych wrót, pięciometrowej wysokości. Obejrzała przy świetle latarki dokładnie domniemane miejsce, w którym należało umieścić amulet - klucz. Rozpoznała dobrze znany jej kształt bożka - widziała już kiedyś podobne - niewielki wąż ze skrzydłami. Gdyby teraz miała ten artefakt nie byłoby problemu. Ale Lara nie wiedziała gdzie jest. Mogła się tylko domyślać na podstawie manuskryptu, że ukryto go w pobliżu świątyni. Trochę to naiwne, ale...
     Przysiadła na kamiennej podstawie pomnika leżącego Apisa. Podobnych figur było łącznie osiem, po cztery z każdej strony - stały w równych odstępach wzdłuż szerokiej drogi wyłożonej ciemnym kamieniem i były świetnie zachowane. Wyglądało na to, że czeka ją noc na pustyni. Nie zapowiadało się tak źle - miała niedaleko, rozbity jeszcze po południu, namiot - przezorny zawsze ubezpieczony. Mogła się tam udać i spędzić czas na uzupełnianiu swojego pamiętnika. Śpać się jej nie chciało - wstała dziś niezbyt wcześnie, odsypiając zresztą ubiegły dzień. A jutro wróci przewodnik z wielbłądami i będzie mogła wrócić do osady, żeby zastanowić się, gdzie też mógł zostać ukryty amulet.
Spojrzała na rzeźbę. Zajmowało sporo miejsca i niezbyt wygodnie siedziało się na postumencie. Oparła się ręką o jedną z wyciągniętych, przednich łap Apisa i usłyszała nagle ciche kliknięcie. Lara otworzyła szeroko oczy - pomiędzy łapami byka otworzyła się skrytka. W środku był amulet!
-Czegoś takiego jeszcze nie widziałam - mruknęła do siebie - oglądając pomnik ze skrytką ze wszystkich stron. Upewniła się, że to nie pułapka i szybkim ruchem zabrała bożka. Efekt był tylko jeden - skrytka zamknęła się.
     Drzwi otworzyły się z przytłumionym hurgotem. Wewnątrz panowała absolutna cisza... Lara poprawiła paski plecaka, sprawdziła czy pistolety dobrze wychodzą z kabur i spojrzała w mrok. Omiotła światłem latarki kąty komnaty i szepnęła do siebie:
- Przygodę czas zacząć...








Geneza i fabuła(?)

    Teraz odrobina tekstu, który z powodzeniem można ominąć :) Jeżeli jednak ktoś to przeczyta, będzie mi bardzo miło. Wypada napisać coś o levelu, który się tworzyło, bagatelka od połowy lipca ubiegłego roku. Najpierw stworzyłam małą komnatkę z dwoma posągami Apisów (drugi screen od góry). Komnatka ta plącze się po obydwu levelach i title. Potem była Wielka Komnata (ta z obrazka z napisem), jedna z bardziej udanych, a potem... Potem była przerwa. I tak po kawałku tworzyłam coś levelopodobnego. I twało to, i trwało, i trwało. Brak zacięcia można napisać i nie będzie się to zbytnio mijać z prawdą.
    Temple of Apis to poziom wybitnie testowy. Uczyłam się na nim tworzyć levele, więc wiadomo jak na tym wyszedł cały projekt - nie równy poziom wykonania (na widok niektórych miejsc przeze mnie wykreowanych zgroza mnie ogarnia, ale nie będę przecież połowy levelu zmieniać, bo bym tego nigdy nie skończyła). Raczej udało mi się uniknąć biegania w kółko, nie ma stu dźwignii, nie ma ninja (!!!), zbyt dużo innych przeciwników też nie ma, jest za to sporo biegania. Cała akcja opiera się na zdobyciu artefaktów Ba i Ra Cartouche, na końcu zaś czeka The Hand of Sirius.
    Tak więc to co wybudowałam w RE podoba mi się wybitnie połowicznie. Są miejsca, które uważam za całkiem udane, a są takie, które... Ekchm, no comments, coś pomiędzy tymi ładnymi komnatami trzeba było wstawić. Ogólnie: gdybym to teraz zmieniała to by wyleciała połowa piewszego levelu i tyleż samo drugiego, skutkiem czego nie byłoby zupełnie w co grać.
    A więc może słowo o fabule - jakaś musi być. Mam nadzieję, że Apis się nie obrazi, bo wątpliwe, żeby budowle stworzone przeze mnie w RE, godne były głosić się jego świątynią. W każdym razie...
     Lara przybywa na pustynię, nieopadal Memfis, w celu spenetrowania świątyni Apisa. Odkrywa główne wejście, wchodzi do środka i... tu się zaczyna przygoda (rozwiniecie w ff powyżej).

Levele

    Ostatecznie teraz będą dwa. W proszku mam jeszcze trzeci, który docelowo ma być zakończeniem dwóch poprzednich i ma być dużo lepszy, a także na wyższym stadium technicznym.
Inside Temple of Apis - nieco dziwnie wykonany, przejście zajmuje góra 10 minut, celem jest zdobycie połówki tabliczki-artefaktu, w skład levelu wchodzi jeden, obszerny subquest.
Gardens of Apis - Ogrody Apisa, dość zasobny w roślinność poziom, jak sama nazwa wskazuje. Lara zdobywa pozostałe artefakty. Można odkryć jeszcze dwa subquesty, aczkolwiek, aby dostać się do jednego z nich trzeba znaleźć dwa poprzednie. Poza tym w poziomie jest sporo biegania, na końcu zaś czeka The Hand of Sirius i... Apisy.


Subquesty, bugi i niespodzianki

    Subquesty inspirowane są ze wspaniałego dodatku Tomb Raider The Lost Artefact. Tamteż pierwszy raz zastosowano ideę rozwijania sekretów w subquesty - swoistego rodzaju misije. Żaden subqest w Temple of Apis nie jest do końca utajniony. Dwa z nich można zobaczyć w title (z tym, że Komanty z Fontanną są stworzone specjalnie na użytek title, Jaskinie zaś nie - w title wylądowały "przypadkiem"), zaś sekwencja kamery na początku pierwszego levelu ukazuje trzeci subqest.
Poza tym jest jeszcze parę bajerów (dwa), jeśli ktoś chce, może to nazwać easter eggami. Łatwo je zauważyć ;)
W dodatku celowo i niecelowo zostawiłam dwa bugi. Pustyni da się zwiedzić nieco więcej niż ustawa przewiduje, ale o tym dobrze wiem, jednakże nie usuwam tej możliwości - zawsze się odgrażałam, że w swoim levelu ukryję sztuczkę ;) i daję w ten sposób upust mojej manii. Natomiast druga rzeczy jest dziwna i nie celowa. Otóż po stanięciu na jednym z kwadratów pomiędzy słupami pod galeryjką, do której prowadzą dwie drabinki na sufcie - Lara niespodziewanie zapala się. Nie wiem skąd to się wytwarza, nie ma tam pola Death, sprawdzałam. Cóż, pamiętajcie, żeby tam nie stawać (już widzę, jak wszycy tam lecą sprawdzać czy się istotnie zapala ;)))
















Instalacja

Wszystkie pliki z apis.zip, apis2.zip i apistitle.zip wstaw do katalogu graphics/wads. Przekonwertuj je przy pomocy programu tom2pc.exe. Temple of Apis ma własne nazwy plików i dlatego nic z podstawowych nie podmienia. Nazwy leveli to apis.tr4, apis2.tr4 i apistitle.tr4.
Pliki scrpit.dat i english.dat wstaw pod główny folder Room Editora (uważaj, żeby nie podmienić starych plików).
Jeżeli chcesz możesz zamienić standardowy plik load na plik load, który dodaję, ale nie jest to obowiązkowe :)

MIŁEJ GRY życzę.


Na koniec pozdrawiam wszystkich przyjaciół i znajomych oraz oczywiście obowiązkowo rodzinę :))) Jeśli dostałeś(aś) jakiekolwiek screeny z tego levelu to z pewnością łapiesz się do tej grupy :) (rodziny screeny nie dotyczą).


Bonusy

    Jeżeli wytrwałeś aż dotąd, czytając to wszystko to należy się nagroda.

Obrazek z Temple of Apis






Temple of Apis II - The Amulet's Chambers


    Poziom ciągle powstaje, tytuł to wersja beta. Zmiana klimatu i stylu, sporo się pewnie jeszcze zmieni, Apisy będą na 100%. Kiedy go skończę? Nie wiem :P Na razie dwa screen shoty.

  



    Ewa "Pantera" Grzybowska.
    pantera-@poczta.wp.pl